REVLON Lip Butter Colorburst <3
Witajcie kochane ! :)
Przez ostatnich dobrych kilka dni praca mocno dawała mi w kość i nie miałam siły kompletnie na nic dlatego trochę zaniedbałam pisanie. Ale dzisiaj postanowiłam wziąć się w garść i napisać notkę :D Poza tym dzięki nowemu sprzęcikowi jaki sprawił sobie mój tata jakość zdjęć dodatkowo mnie zaispirowała :D
Dzisiaj chciałabym się podzielić z Wami moim nowym zakupem masłem do ust Revlon Colorburst.  W USA jest na nie wielki szał, który zawitał jakiś czas temu do Europy. 
Oczywiście ten szał ogarnął i mnie i kupiłam je. Pominę fakt, że u nas dostępne są tylko 4 albo 5 odcieni, natomiast zagranicą jest ich milion ;x 
Przyznam szczerze, że po zakupie euforia minęła i nawet jej nie używając rzuciłam ją gdzieś w kąt i niedawno odnalazłam. 
- szminka ma bardzo ładne i klasyczne opakowanie, na zewnątrz różowe natomiast środek jest stalowo-srebrny
- wybrałam odcień  005 Sugar Frosting - delikatny, blady róż
Konsystencja masła jest naprawdę maślana :D ( prawdziwe masło maślane haha :D )
- tak mięciutkich, gładkich ust nie miałam już od dawna. 
Wspaniale nawilża i zmiękcza <3 mniaaaaaam ! 
A oto prezentacja na ustach :
Jak widzicie kolor nie jest bardzo mocny ani wyrazisty, ale daje bardzo ładny i subtelny efekt. Do mocniejszego oka czy smoky jest idealnym dodatkiem ! 
Cena: 39,90.  Wiem, że to nie mało, ale uważam, że masełko jest tego warte i że szminki Nivei czy Bebe mogą się przy niej schować ! :D 
I nie chodzi tu o to, że co droższe to lepsze. Same wiecie, że nie zawsze tak jest. Jednak w tym przypadku chodzi o to, że efekt jaki daje Revlon jest trwalszy i bardziej zadowalający niż przy drogeryjnych produktach.
Podsumowując : Jeśli chcecie mieć piękne i zadbane usta, a przy tym uzyskać delikatny i kobiecy kolor polecam jego kupno !! 
Buziaki !
Ps: Nie wiem czemu, ale nie chce mi się dodawać 'tytuł posta' ;/ 
Wiecie co może być nie tak ?