sobota, 28 lipca 2012

Stoisko Sleek w Trójmieście !

Witajcie moje kochane ! :)


Dzisiaj post czysto informacyjny - dla mieszkanek Trójmiasta bądź też aktualnie odpoczywających tam turystek :D 


Jak co roku w Gdańsku rozpoczął się dzisiaj Jarmark Dominikański. Jak też większość z Was wie znaleść tam można stoiska z biżuterią, rękodziełem i wszelakimi różnościami, w tym kosmetykami. :) - oczywiście obadałam sytuację i wyglądało to tak :


1. Stoisko ZIAJA


Biegłam tam bardzo podekscytowana, jednak ceny okazały się znacznie wyższe niż w sklepach czy drogeriach dlatego odpuściłam zakupy.


2. Stoisko CELIA I PERFECTA


Również powalili cenami... Peeling cukrowy Perfecty za 20 zł ! 
Był bardzo duży wybór szminek Celii jednak kiedy obejrzałam testery to szminki były prawie rozpłynięte ( podejrzewam, że to samo może być z pełnowartościowymi produktami: w końcu 35 stopni nie działa na nie zbyt dobrze )


To taki krótki wstęp :) - Natomiast na koniec zostawiłam perełkę :)


Przechodząc obok stoisk zauważyłam logo SLEEKA !
Otóż na jednym ze stoisk są dostępne palety Sleeka w cenie 35 zł ! - tak więc myślę, że to całkiem przyzwoita cena.
Widziałam tam Glory, Au Naturel, Good Girl, Sparkle, Curacao, Oh so Special :)


Dodatkowo są tam kosmetyki E.L.F.


A przy tej okazji opowiem Wam o Pani tam sprzedającej, która Complexion Perfection uznała za cienie do powiek i w takiej formie chciała je sprzedać... :/


Aha i jeszcze coś :) Dostaniecie tam również pędzle Real Techniques. ! Jednak ceny są takie same jak w drogeriach internetowych więc nie ma co się na nie rzucać :D 




Uważam, że jedynym godnym polecenia produktem są właśnie paletki Sleeka ! Tak więc czym prędzej ruszajcie po nie do Gdańska !


Buziaki !

wtorek, 17 lipca 2012

Inglot Pacific Blue Collection - zapowiedź :)

Witajcie ! :)

Tytuł posta zwiastuje pojawienie całej kolekcji inspirowanej oceanem, jednak owa "kolekcja" dotyczyła będzie.... UWAGA, UWAGA... 

Niebieskie pomadki Inglot Pacific Blue Collection
Ja rozumiem, że zima już tuż tuż, ale wprowadzanie 6 odcieni niebieskiego to chyba lekka przesada :D Podejrzewam, że oprócz wykorzystania ich do sesji zdjęciowych raczej nie spotkamy żadnej kobiety w tym kolorze na ustach :D

Osobiście wolałabym żeby do tej kolekcji dołączyły jakieś ciekawe cienie do powiek czy kredki. No, ale cóż..

A co Wy o tym myślicie ? Skusicie się na którąś z
niebieskich pomadek Inglota ?


poniedziałek, 16 lipca 2012

Muśnięta jedwabiem.

Witajcie kochane ! :)

Bohaterem dzisiejszej notki będzie mleczko do mycia twarzy i szyi z jedwabiem BingoSpa :) 


Jak wspominałam Wam w notce o paczuszce od Bingo, jedwab wpływa niesamowicie kojąco na moją skórę i świetnie ją regeneruje dlatego bardzo ucieszyłam się z tego produktu i od razu poddałam go testowaniu. 

Skład: Aqua, Sodium, Laureth-2, Sulphate, Dodecylbenzenesulfonate, Cocamide DEA, Sodium Chloride, Styrene/Acrylates, Copolymer, Propylene Glycol, Hydrolyzed Silk Protein, DMDM Hydatoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Lactic Acid, Parfum, Cl 16255


  •  Mleczko ma pojemność 300 ml więc to całkiem sporo i myślę, że wystarczy na dłuższe stosowanie.
  • Zapach mleczka jest obłędny ! Czuje się w nim prawdziwą i intensywną nutę jedwabiu, a nie słaby aromat.
  • Ma bardzo poręczne i wygodne opakowanie w formie pompki, co znacznie ułatwia nam jego codzienne używanie.
  • Konsystencja mleczka jest dość rzadka, na pewno nie jest tak gęsta jak mleczka do demakijażu oczu, jednak nie jest lejąca czy przeciekająca przez palce. Jak dla mnie w sam raz. 




Na początku tak się zachwyciłam zapachem właśnie, że potraktowałam je jako mleczko do demakijażu i byłam niesamowicie zdziwiona, że makijaż momentalnie nie znika z mojej twarzy.

Kiedy jednak postąpiłam zgodnie z instrukcją i rozpoczęłam mycie oczyszczonej już twarzy efekty były naprawdę świetne. 

- twarz jest fantastycznie nawilżona, mleczko z całą pewnością wchłania                      się głęboko w naszą skórę. 

- kolejnym plusem jest świetne wygładzenieTwarz jest miękka, gładka
i bardzo przyjemna w dotyku. 

Mleczko przeznaczone jest również do oczyszczania szyi jednak ja stosuje je tylko na twarz, ponieważ szyja jest dosyć dużą powierzchnią ciała i potrzebne by było sporo produktu. A, że moja szyja nie jest jeszcze sflaczała to myślę, że twarz bardziej na tym skorzysta. :)


Podsumowując: Mleczko nadaje się do codziennego oczyszczania twarzy tak więc spokojnie może być zamiennikiem dla żeli do mycia twarzy i innych tego typu produktów. Myślę, że może być dla nich nawet lepszą alternatywą, bo dodatkowo odżywia naszą skórę, czego w wielu np. żelach brak. Spełniają one swoją rolę oczyszczania, ale pielęgnacja nie jest tak głęboka. 

Dlatego serdecznie Wam je polecam ! :)

Do kupienia oczywiście w sklepie internetowym BingoSpa w niewygórowanej cenie 9.90, a dodatkowo macie do wyboru również inne produkty z serii SILK PURE, które będą stanowić świetne dopełnienie i kontynuację serii. 

Pozdrawiam serdecznie !

niedziela, 15 lipca 2012

Essence- Cherry Blossom LE !

Witajcie kochane :) !


Jakiś czas temu w sieci pojawiły się zapowiedzi kolejnej edycji limitowanej Essence o wdzięcznej nazwie Cherry Blossom Girl. Informacje wyciekły jednak zbyt szybko dlatego na chwilę zniknęły aby pojawić się znów :) 






             Róż do policzków




Eye-linery w pisaku




Lakiery do paznokci






Sztuczne, papierowe rzęsy

 
Cienie do powiek
Rozświetlacz do ciała <3







Szminki w kredce




 Źródło zdjęć : materiały otrzymane od Cosnovy




Ja jestem absolutnie zakochana w tej kolekcji <3 ! Oprócz cieni i lakierów i rozświetlacza w pisaku chcę wszystkooooooooooooooooooooo !



piątek, 13 lipca 2012

O Duraline od KOBO słów kilka....

Witajcie ;) !


Od dawna już nosiłam się z zamiarem kupna Duraline w Inglocie, ale a o to nie było, a to nie miałam przy sobie pieniędzy itp :P - bynamniej nie było nam po drodze :D


Ale ostatnio odwiedziwszy Naturę zauważyłam promocję na bazę pod pigmenty KOBO  w cenie 9,99. Pomyślałam sobie, że łudząco przypomina Duraline właśnie więc pomyślałam czemu nie....







1. Pierwsza próba z eye-linerem Essence 


No cóż..zostawianie eye-linera otwartego i na pełnym słońcu generalnie nie posłużyło mu zbyt dobrze dlatego wygląda teraz tak :












- skamieniał, zbił się, ma teraz glutowatą konsystencję i nie ma żadnych szans żeby namalować nim kreskę tak jak wcześniej.


Dlatego też chciałam podjąć próbę jego reaktywacji przy użyciu tej bazy - no i owszem eye-liner uzyskał płynną konsystencję, ale kreski są tak przezroczyste, że efekt ten mnie nie zadowala :( 






'Macie jakieś pomysły na reaktywację eye-linera ? '


2. Próba z cieniami 


I tu następuje niespodzianka, zdziwienie i szok w jednym :D Tak dziwnego produktu chyba jeszcze nie widziałam. 


Testy przeprowadziłam na cieniach Sleeka i Inglota i oto co mi wyszło :


Inglot : 




Po lewej : cień + baza 


Po prawej: sam cień


No i generalnie w tym przypadku baza podbiła zdecydowanie pierwotny kolor cienia :) Jednak rozwodniła go do tego stopnia, że ma w sumie płynną konsystencję...


Sleek : 


I tutaj stała się bardzo dziwna rzecz..




Górny rząd : sam cień
Dolny rząd : cień + baza





Górny rząd : sam cień 
Dolny rząd: cień + baza


Podsumowując poczynania z cieniami Sleeka... Jak same widzicie w przypadku fioletowego podbił trochę kolor cienia, ale również go rozwodnił w pewnym stopniu.


Natomiast w przypadku cienia zielonego... Baza tak rozwodniła cień, że jest prawie niewidoczny i niezdatny do użycia...




PODSUMOWUJĄC : Jest to bardzo dziwny produkt i żałuję jego zakupu. Jego efekty mnie nie zadowalają i nie jest to to, czego oczekiwałam. No chyba, że to moja wina i nie umiem się nią posługiwać, ale postępowałam zgodnie z instrukcjami na opakowaniu.



Chciałabym mu dać jeszcze jedną szansę, ale chyba potrzebuję Waszej pomocy i sposób na tego typu produkty ! :) Dlatego czekam na Wasze pomysły :*


Buziaki !



wtorek, 10 lipca 2012

Bingo box :)

Witajcie ! :)


Po przerwie technicznej wracam do blogowania :) Chociaż pogoda w Trójmieście jest gorąca, parna i rozleniwia mnie do granic możliwości czas zabrać się za pracę :D !


Dzisiejszego dnia otrzymałam paczkę od BingoSPA w ramach nawiązanej współpracy :)
Według listu dołączonego do paczuszki dowiedziałam się, że współpracą zostało objętych około 90 bloggerek ! :) To naprawdę spora ilość dziewczyn ! :) Uważam, że to świetne ze strony BingoSpa, że dają również szansę i możliwość rozwoju mniej popularnym bloggerkom :)


Podczas kontaktowania się w sprawach współpracy zupełnie zapomniałam żeby wspomnieć o moich preferencjach co do kosmetyków, jednak trafiono z nimi w 10 ! :D


A oto co otrzymałam :) :






1. Czekoladowy krem pod prysznic






Tak jak zwykle tego typu produkty nie kradną mojego serca- jego zapach jest nieziemski ! <3 


2. Mleczko do mycia twarzy i szyi z jedwabiem 






Wszystko, co zawiera jedwab kocham bezgranicznie, bo ma bardzo dobry wpływ na moją skórę i włosy :D


3. Kuracja do włosów słabych i wypadających oraz po farbowaniu






Kolejny udany produkt - w sam raz dla moich włosów ! :)


Oczywiście to jedynie króciutkie opisy, zaraz na świeżo po odpakowaniu paczuszki :) Już od dziś zabieram się za testy, a ich wyniki zaprezentuje Wam wkrótce .




Firma BingoSPA zasługuje na dużą 5 + za ich podejście, świetny kontakt i różnorodność ( bo wiem, że nie wszystkie dostajemy te same produkty ). W związku z tym chciałabym w tym miejscu bardzo podziękować za zaufanie i możliwość testowania kosmetyków :) 


 Pozdrawiam z upalnego Trójmiasta ! :)

sobota, 7 lipca 2012

Przerwa techniczna.

Witajcie kochane  :) !


Z przykrością muszę Was poinformować o chwilowej "przerwie technicznej", ponieważ mam problemy ze sprzętem i potrwa to jakiś czas zanim wszystko ogarnę :) 


Mam nadzieję,że nie potrwa to dłużej niż tydzień i że w międzyczasie nie zapomnicie o mnie :D




Pozdrawiam gorąco z burzowego Trójmiasta ! 


;*