Witajcie kochane ! :)
Mam nadzieję, że ktoś jeszcze tu zagląda mimo mojej dość dlugiej nieobecności :)
Brak weny i czasu skutecznie się do tego przyczynił, jednak powracam do bloggerskiego świata :D
Dzisiaj zaprezentuje Wam odpowiedź na krążący już od jakiegoś czasu w sieci TAG :
"Ile warta jest Twoja twarz ? "
A oto wyniki :D
TWARZ :
Podkłady
Podkład La Roche-Posay Toleriane (11) - cena 60 zł
Podkład ( ja używam go jako korektor) Rimmel Wake me Up - 30 zł
Róże/ bronzery :
Mam ich w swojej kolekcji bardzo dużo i w sumie codziennie używam innego, dlatego ciężko mi jest wybrać jeden z nich. Większość z nich pochodzi z LE Essence i Catrice, ale mam tam też inne perełki :)
cena : 15 - 30 zł
OCZY :
Eye-linery
Eyeliner w płynie Wibo - cena : 7 zł
Eyeliner w żelu Essence- cena: 12 zł
Tusze do rzęs:
L'Oreal Million Lashes - cena: 40 zł
Astor Big BOOM Lashes - cena : 30 zł
L'Orealem rozczesuje, a Astorem pogrubiam stąd dwie pozycje :D
Cienie do powiek:
No i tutaj będzie chyba największy problem z oszacowaniem kwoty :D Cienie do powiek zajmują największą część moich zbiorów kosmetycznych i znajdują się tam cienie różnych firm.
Zazwyczaj jednak sięgam po Inglota i Sleeka, czasami po pojedyncze Essence czy Catrice.
cena : 10- 30 zł
Kredka do brwi
Catrice ze szczoteczką - cena : 10 zł
USTA :
Szminek, blyszczyków w sumie też mam kilka, ale najczęściej sięgam po słynną pomadkę Catrice 190 - cena : 16 zł
RAZEM : Około 260 zł . Dlaczego około ? Dlatego bo moje ostateczne rozliczenie zaburzyły cienie do powiek oraz róże, w których nie mogłam jednoznacznie określić ich ceny :D
Nie wiem czy to dużo czy mało, myślę że średnio :D Widziałam znacznie większe ale też i znacznie mniejsze kwoty. Wszystko zależy od indywidualnego podejścia :)
Zapraszam serdecznie wszystkie dziewczyny, które jeszcze nie brały udziału w tym TAG'u :D
Do zobaczenia niebawem ! :)
wtorek, 16 października 2012
środa, 5 września 2012
Beauty blender PRO - czyli czarne jajo atakuje !
Witajcie :)
Dzisiaj mały post informacyjny o nowości jaką szykuje dla nas Beauty Blender.
![]() |
źródło : https://www.facebook.com/photo.php?fbid=463215703710174&set=a.242503579114722.64079.240796735952073&type=1&theater |
BEAUTY BLENDER PRO
Póki co wiadomo jedynie, że jajo będzie miało premierę w Stanach na Nowojorskim Tygodniu Mody.
Na pierwszy rzut oka wygląda identycznie jak swój różowy i biały braciszek, ale zapewne będą się od siebie czymś różnić.
Czy PRO będzie oznaczało skrót od professional i będzie przeznaczone dla profesjonalistów ? Czy może będzie ono wersją dla początkujących ? Jak myślicie ?
Szczegóły poznamy już wkrótce :)
sobota, 1 września 2012
REVLON Lip Butter Colorburst <3
Witajcie kochane ! :)
Przez ostatnich dobrych kilka dni praca mocno dawała mi w kość i nie miałam siły kompletnie na nic dlatego trochę zaniedbałam pisanie. Ale dzisiaj postanowiłam wziąć się w garść i napisać notkę :D Poza tym dzięki nowemu sprzęcikowi jaki sprawił sobie mój tata jakość zdjęć dodatkowo mnie zaispirowała :D
Dzisiaj chciałabym się podzielić z Wami moim nowym zakupem masłem do ust Revlon Colorburst. W USA jest na nie wielki szał, który zawitał jakiś czas temu do Europy.
Oczywiście ten szał ogarnął i mnie i kupiłam je. Pominę fakt, że u nas dostępne są tylko 4 albo 5 odcieni, natomiast zagranicą jest ich milion ;x
Przyznam szczerze, że po zakupie euforia minęła i nawet jej nie używając rzuciłam ją gdzieś w kąt i niedawno odnalazłam.
Witajcie kochane ! :)
Przez ostatnich dobrych kilka dni praca mocno dawała mi w kość i nie miałam siły kompletnie na nic dlatego trochę zaniedbałam pisanie. Ale dzisiaj postanowiłam wziąć się w garść i napisać notkę :D Poza tym dzięki nowemu sprzęcikowi jaki sprawił sobie mój tata jakość zdjęć dodatkowo mnie zaispirowała :D
Dzisiaj chciałabym się podzielić z Wami moim nowym zakupem masłem do ust Revlon Colorburst. W USA jest na nie wielki szał, który zawitał jakiś czas temu do Europy.
Oczywiście ten szał ogarnął i mnie i kupiłam je. Pominę fakt, że u nas dostępne są tylko 4 albo 5 odcieni, natomiast zagranicą jest ich milion ;x
Przyznam szczerze, że po zakupie euforia minęła i nawet jej nie używając rzuciłam ją gdzieś w kąt i niedawno odnalazłam.
- szminka ma bardzo ładne i klasyczne opakowanie, na zewnątrz różowe natomiast środek jest stalowo-srebrny
- wybrałam odcień 005 Sugar Frosting - delikatny, blady róż
Konsystencja masła jest naprawdę maślana :D ( prawdziwe masło maślane haha :D )
- tak mięciutkich, gładkich ust nie miałam już od dawna.
Wspaniale nawilża i zmiękcza <3 mniaaaaaam !
A oto prezentacja na ustach :
Jak widzicie kolor nie jest bardzo mocny ani wyrazisty, ale daje bardzo ładny i subtelny efekt. Do mocniejszego oka czy smoky jest idealnym dodatkiem !
Cena: 39,90. Wiem, że to nie mało, ale uważam, że masełko jest tego warte i że szminki Nivei czy Bebe mogą się przy niej schować ! :D
I nie chodzi tu o to, że co droższe to lepsze. Same wiecie, że nie zawsze tak jest. Jednak w tym przypadku chodzi o to, że efekt jaki daje Revlon jest trwalszy i bardziej zadowalający niż przy drogeryjnych produktach.
Podsumowując : Jeśli chcecie mieć piękne i zadbane usta, a przy tym uzyskać delikatny i kobiecy kolor polecam jego kupno !!
Buziaki !
Ps: Nie wiem czemu, ale nie chce mi się dodawać 'tytuł posta' ;/
Wiecie co może być nie tak ?
Ps: Nie wiem czemu, ale nie chce mi się dodawać 'tytuł posta' ;/
Wiecie co może być nie tak ?
poniedziałek, 20 sierpnia 2012
Polski odpowiednik Real Techniques ?
Witajcie kochane :),
Dzisiaj chciałabym się Wam pochwalić zakupem najnowszych pędzli firmy Lancrone pochodzących z edycji limitowanych. :)
Do zakupu zachęciło mnie to, że pędzle wykonane są z miękkiego włosia taklon oraz ich niewielka cena. (35- 40 zł za komplet).
Pędzle Real Techniques cieszą się bardzo dobrą opinią i za jakiś czas też sobie je sprawie, ale na początek chciałam wypróbować tańszy odpowiednik. Dlaczego odpowiednik ? - bo pędzle obu firm są wykonane z włosia taklon.
A prezentują się tak :
Komplet nr 1
Komplet nr 2 (bambusowy)
W każdym zestawie znajduje się 7 pędzli - od małych przeznaczonych do makijażu oka jak i też większych do różu czy bronzera.
I ponownie bambusowy :
Moje pierwsze wrażenia ? - jak najbardziej POZYTYWNE :)
Pędzle są niesamowicie mięciuśkie <3, są dobrze i solidnie wykonane, mają bardzo wygodne trzonki :)
Designem bardziej do gustu przypadła mi wersja bambusowa jednak oba komplety mają bardzo wygodne opakowania i myślę, że będzie mi się z nimi dobrze współpracować.
A teraz zabieram się do testów, a o ich wynikach dam znać za jakiś czas.
Co o nich myślicie ?
Dzisiaj chciałabym się Wam pochwalić zakupem najnowszych pędzli firmy Lancrone pochodzących z edycji limitowanych. :)
Do zakupu zachęciło mnie to, że pędzle wykonane są z miękkiego włosia taklon oraz ich niewielka cena. (35- 40 zł za komplet).
Pędzle Real Techniques cieszą się bardzo dobrą opinią i za jakiś czas też sobie je sprawie, ale na początek chciałam wypróbować tańszy odpowiednik. Dlaczego odpowiednik ? - bo pędzle obu firm są wykonane z włosia taklon.
A prezentują się tak :
Komplet nr 1
Komplet nr 2 (bambusowy)
W każdym zestawie znajduje się 7 pędzli - od małych przeznaczonych do makijażu oka jak i też większych do różu czy bronzera.
I ponownie bambusowy :
Moje pierwsze wrażenia ? - jak najbardziej POZYTYWNE :)
Pędzle są niesamowicie mięciuśkie <3, są dobrze i solidnie wykonane, mają bardzo wygodne trzonki :)
Designem bardziej do gustu przypadła mi wersja bambusowa jednak oba komplety mają bardzo wygodne opakowania i myślę, że będzie mi się z nimi dobrze współpracować.
A teraz zabieram się do testów, a o ich wynikach dam znać za jakiś czas.
Co o nich myślicie ?
niedziela, 19 sierpnia 2012
MoreLOVE zboże.
TAK ! Udało mi się upolować dwie ostatnie odżywki morela & pszenica, które zostają wycofywane, podobnie jak wszystkie olejki.
Moje polowanie zakończyło się powodzeniem, ale chyba tylko ze względu na to, że Rossmann, w którym je kupiłam był niedawno otwarty po remoncie i widocznie coś im jeszcze zostało.
Teraz czeka mnie jeszcze bitwa o olejki ! :D
Wogóle nie wiem jak można wycofywać ze sprzedaży produkty, które cieszą się największą popularnością i najlepiej się sprzedają ?
Będziecie tęsknić za jakimiś produktami ? Bo ja zdecydowanie TAK ! :(
środa, 15 sierpnia 2012
LE Catrice - Hollywood’s FABULOUS 40ties
Witajcie kochane :) !
Przy okazji zbyt szybkiego rozpowszechnienia się informacji i zdjęć o limitce Cherry Blossom z Essence, Cosnova skontaktowała się z bloggerkami w celu ich usunięcia. Jednocześnie proponując wpisanie na bloggerską listę do której będą wysyłać nowe zapowiedzi limitek, ze zdjęciami i możliwą datą publikacji.
Świetne i profesjonalne podejście !
Ale do rzeczy.
Przedstawiam Wam zapowiedź najnowszej LE CATRICE - HOLLYWOOD'S FABULOUS 40's.
Kolekcja inspirowana takimi ikonami kina lat 40 jak Ingrid Bergman, Katherine Hepburn. Kiedy to przeczytałam uznałam, że to będzie świetna, ciekawa i elegancka limitka. Czy tak się okazało ?
Same popatrzcie :
CIENIE DO POWIEK
ROZŚWIETLACZ ŁUKU BRWIOWEGO ( wydaje mi się, że ma to być coś na kształt High Brow z Benefitu )
BEZBARWNY BŁYSZCZYK - TOPCOAT
ŻEL DO BRWI
SZMINKI ( mają mieć satynowo-matowe wykończenie )
Podsumowując : Przyznam szczerze, że przejrzałam szybko materiały i jakoś mnie nie porwało, ale podczas pisania notki zakochałam się w tej kolekcji <3
Mi coprawda mało kojarzy się z latami 40 i Hollywood, ale jest bardzo przyjemnie wykończona delikatnymi zdobieniami.
Co jesszcze na plus ? - To, że w końcu mamy do czynienia z całkiem nowymi produktami jak te do brwi i topcoat.
Moimi hitami są : róż :D , specyfiki do brwi, szminki !! ( Jak świetnie, że będa aż 4 kolory no i wykończenie nie będzie całkiem matowe).
A Wy co myslicie o tej kolekcji ? Co wpadło Wam w oko ?
Buziaki !
Przy okazji zbyt szybkiego rozpowszechnienia się informacji i zdjęć o limitce Cherry Blossom z Essence, Cosnova skontaktowała się z bloggerkami w celu ich usunięcia. Jednocześnie proponując wpisanie na bloggerską listę do której będą wysyłać nowe zapowiedzi limitek, ze zdjęciami i możliwą datą publikacji.
Świetne i profesjonalne podejście !
Ale do rzeczy.
Przedstawiam Wam zapowiedź najnowszej LE CATRICE - HOLLYWOOD'S FABULOUS 40's.
Kolekcja inspirowana takimi ikonami kina lat 40 jak Ingrid Bergman, Katherine Hepburn. Kiedy to przeczytałam uznałam, że to będzie świetna, ciekawa i elegancka limitka. Czy tak się okazało ?
Same popatrzcie :
CIENIE DO POWIEK
ROZŚWIETLACZ ŁUKU BRWIOWEGO ( wydaje mi się, że ma to być coś na kształt High Brow z Benefitu )
BEZBARWNY BŁYSZCZYK - TOPCOAT
ŻEL DO BRWI
LAKIERY DO PAZNOKCI
SZMINKI ( mają mieć satynowo-matowe wykończenie )
RÓŻ
![]() |
źródło : materiały od Cosnovy |
Podsumowując : Przyznam szczerze, że przejrzałam szybko materiały i jakoś mnie nie porwało, ale podczas pisania notki zakochałam się w tej kolekcji <3
Mi coprawda mało kojarzy się z latami 40 i Hollywood, ale jest bardzo przyjemnie wykończona delikatnymi zdobieniami.
Co jesszcze na plus ? - To, że w końcu mamy do czynienia z całkiem nowymi produktami jak te do brwi i topcoat.
Moimi hitami są : róż :D , specyfiki do brwi, szminki !! ( Jak świetnie, że będa aż 4 kolory no i wykończenie nie będzie całkiem matowe).
A Wy co myslicie o tej kolekcji ? Co wpadło Wam w oko ?
Buziaki !
piątek, 10 sierpnia 2012
sobota, 4 sierpnia 2012
Kuracja dla włosów.
Witajcie kochane :) !
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją maski do włosów BingoSpa do włosów słabych i wypadających oraz farbowanych. Zwlekałam z tym dość długo, ale tylko dlatego żeby dobrze zapoznać się z produktem i wydać mu subiektywną opinię. Po zużyciu praktycznie połowy opakowania mam już swoje spostrzeżenia więc czas na recenzję :D !
Opakowanie : zwyczajny, plastikowy pojemnik, który da się później wykorzystać do przechowywania różnych drobiazgów. Generalnie niby wygodne i poręczne, ale w czasie mycia włosów wydobywanie maski jest dość trudne - raz wyślizgnęła mi się z rąk i wpadła do wanny. Po prostu trzeba być ostrożnym :)
Pojemność : 500 gram ! Uwierzcie mi to naprawdę bardzo duża ilość ! Zwykle takie maski wahają się w granicach 150-200 ml dlatego pojemność tej jest niesamowita :D
Konsystencja : Nie wiem jak dobrze ją opisać, bo generalnie nie jest rzadka, lejąca czy przeciekająca przez palce, ale nie jest również twarda i zbita. Jest pośrednia pomiędzy tymi dwoma określeniami :) Dla mnie jest w sam raz.
Zapach : bardzo przyjemny : kwiatowo-owocowy.
Maska zawiera w sobie ponad 40 składników aktywnych. Ich skład możecie przeczytać tutaj :
Mimo tego, że na masce widnieje napis 'Nie obciąża włosów' to bałam się trochę, że taka duża ilość składników wcale nie musi działać dobrze na moje włosy i że niestety je obciąży. - tak się NIE stało :)
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją maski do włosów BingoSpa do włosów słabych i wypadających oraz farbowanych. Zwlekałam z tym dość długo, ale tylko dlatego żeby dobrze zapoznać się z produktem i wydać mu subiektywną opinię. Po zużyciu praktycznie połowy opakowania mam już swoje spostrzeżenia więc czas na recenzję :D !
Opakowanie : zwyczajny, plastikowy pojemnik, który da się później wykorzystać do przechowywania różnych drobiazgów. Generalnie niby wygodne i poręczne, ale w czasie mycia włosów wydobywanie maski jest dość trudne - raz wyślizgnęła mi się z rąk i wpadła do wanny. Po prostu trzeba być ostrożnym :)
Pojemność : 500 gram ! Uwierzcie mi to naprawdę bardzo duża ilość ! Zwykle takie maski wahają się w granicach 150-200 ml dlatego pojemność tej jest niesamowita :D
Konsystencja : Nie wiem jak dobrze ją opisać, bo generalnie nie jest rzadka, lejąca czy przeciekająca przez palce, ale nie jest również twarda i zbita. Jest pośrednia pomiędzy tymi dwoma określeniami :) Dla mnie jest w sam raz.
Zapach : bardzo przyjemny : kwiatowo-owocowy.
Maska zawiera w sobie ponad 40 składników aktywnych. Ich skład możecie przeczytać tutaj :
Mimo tego, że na masce widnieje napis 'Nie obciąża włosów' to bałam się trochę, że taka duża ilość składników wcale nie musi działać dobrze na moje włosy i że niestety je obciąży. - tak się NIE stało :)
- włosy są bardzo przyjemnie lekkie i miękkie w dotyku
- łatwo się rozczesują ( z tym zawsze mam największy problem, bo niektóre odzywki potrafią mi je bardzo poplątać, ale o tym innym razem ;) )
Moje włosy są generalnie w dobrej kondycji, są dość gęste i mocne ( nie są suche ani nie wypadają) jednak są obciążone regularnym farbowaniem dlatego staram się w nie wklepywać dużo odżywek mających pomóc w ochronie koloru.
Wiadomo, że nie można oczekiwać cudów, bo farba spłukuje się tak czy siak, ale z pewnością mogę stwierdzić ze kuracja BingoSpa spowalnia ten proces i kolor nie staje się aż tak szybko wypłowiały :) !
Podsumowując : Jestem bardzo zadowolona z tego produktu. Dodaje moim włosom niesamowitej lekkości i przede wszystkim co jest dla mnie ważne - kolor moich włosów jest dłużej świeży i mocny. :)
Bardzo serdecznie polecam wszystkim tą kurację, bo naprawdę przynosi efekty :)
Zakupić ją możecie oczywiście w sklepie internetowym firmy, który znajduje się pod adresem www.bingo.net.pl :)
Pozdrawiam !
Subskrybuj:
Posty (Atom)